Komentarze: 1
Dziś wróciłam ze szkoły. Podchodzę do drzwi otwieram je, a tu klamka odpada (była wymieniana 2 tygodnie temu). Odpadła, a ja nie miałam siły otworzyć drzwi ciągnąc za pewną część, która została. No to ja po siostrzyczkę do przedszkola no i myślę pójdziemy do babci. Odebrałam ją z przedszkola no i do babci. W mojej głowie zaczęły narastać niepewności "A jak babci nie ma?". No i stało się. Otwieram drzwi. Zamknięte. Pukam. Nic. Dzwonię. Nic. No i co tu robić? Zdecydowałam, że pójdę z Adą (moją siostrą) do szkoły do mamy (moja mama jest nauczycielką). No to poszłyśmy. Na całe szczęście spotkałyśmy mamę koło tagru. Wróciłyśmy do domu. Naprawiło się klameczkę no i było spoxik :D. Dziś w szkole dostałam piąteczkę ze sprawdzianu z przyrody hiehie. Loozik dzień. Pozdroofka dla Was. Papa