Archiwum styczeń 2005


sty 30 2005 obsession?
Komentarze: 17

Chcialabym znow poczuc sie tak cudownie...ale wiecie? mimo, iz ostatnia notka byla przepelniona radoscia ta taka nie bedzie...bo to On ma pomalowac moj swiat! Tylko Jego chce! Tylko On w moich snach! Tylko On caly swiat! Tylko On, bo wlasnie On jest tym czego chce! Tylko On sprawia, ze...tylko On...kocham  Go! ; Pomoz mi...prosze...bo bez Ciebie jestem nikim...czuje sie jak kropla wody...czuje sie jak wiatr...jak lisc...bo one nic nie znacza...a jesli...to bardzo niewiele...chce sie rozpuscic w Twej dloni jak kostka lodu...chce rozplynac sie w Twych ramionach jak tonacy statek w oceanie...chce roztopic sie w Twych ustach jak kostka czekolady...yhh...wiecie...kiedys to wyjdzie...muusii...kiedys to powiem...wykrzycze...bo nie mam sily tak dalej! a Wy nie pytajcie prosze o co chodzi...bo moze wiekszosc bedzie myslala, ze o .......... ;] ale nie! to jest chore....to nie tak...to jest moja obsesja...moja choroba...czuje sie zamknieta w klatce...zagubiona i zyjaca w klamstwie...ale wierze, ze to sie skonczy! ze dobrze sie skonczy! byle do wakacji ;] Wiecie co? Duuupaaa...;/ chce ripleju pewnej sytuacji....bardzo chce...ehh...kocham :* ;

swiruska : :
sty 26 2005 pomalowalam swoj swiat ;D
Komentarze: 33

Na zolto i na niebiesko...;D bo jest odlotowo, słodko, cudownie, ślicznie, wyjątkowo, uroczo, romantycznie, bosko, jedynie w swoim rodzaju, pięknie...bo wszystko jest takie boskie...bo kocham swiat...kocham ludzi...i Jego też kocham...i Je tez...i nawet kocham moich boskich kolegow ;] wszystko wydaje sie takie proste...heh...zyje bez problemow, ktore znajac zycie sie pojawia...zyje chwila i to jest cudowne...a ze czasami dostaje swira? ;] zdarza sie ;D wybaczcie ;] kocham zycie, ktore kocha mnie...o! ;D kocham Was...tak bardzo bardzo mocno :* ;D

swiruska : :
sty 22 2005 oł! szczesliwa? bardzo! o! ;D
Komentarze: 32

No wiec zaczelo sie od tamtej soboty...Natalka ma wolna chate...rodzice na weselu...no to mialam tam spac...ja i Daria...ale madra Ola sie musiala poklocic z rodzicami i nie mogla spac u Natalki tylko o 23:00 przyjsc do babci, bo wymyslilam, ze u niej bede spala ;] A babcia mieszka 10 metrow od Natalki...no to ok...ok 18 bylam u Natalki, potem przyszla Daria...wyszlysmy na pizze...oczywiscie nie obeszlo sie bez klotni, lez, pocieszania, godzenia sie itepe ;] ogolnie to lu$no ;] dwie pizze na nas trzy ;] dalysmy rade...:D potem bylo hmm...jakas tam ulica...hala...yhh...pominmy ktora godzina ;] przed 23:00 pytanie pewne 'juuupiiii' buehehe ;D :* ;] o 23 do babci z Daria...i blagania, czy moge jednak u Natalki spac...telefon do domu...i radosc, bo rodzice sie zgodzili ;D Ciezkooo bylo ;D Ale warto ;] Typowo babski wieczor...ale taki boski ;] ciagle lachy ;] 'zabierz mi stad tego szczocha' '69' 'dziad i baba' 'my juz spalysmy'...'a lozko nie poscielone'...'ale spalysmy na fotelach' 'ale tu cos spadlo' 'to pufy spadaja' Bozeeee...ja juz wiekszosci nie pamietam ;] Wiem, ze bylo lepiej niz bosko...kocham Was...Dariu$...Natalu$...4ever...2gether...:*...

Dzisiaj o 17 wyszlysmy z Ola na impreze do Kacpra...zostalysmy zaproszone...hmm...w sumie znajac sie z jednej dyskoteki ;] ale lu$no ;D przekonywanie rodzicow...ale udalo sie ;D Wychodzimy...meeeliiinaa...ołłł ;] Jest malo osob...ale sie schodza...zaczyna sie...ołł ;D najpierw rozmowy i lachy...potem taniec i jeszcze wiecej bananow...nigdy sie tak nie bawilam...naprawde...w zyciu!...bylo po prostu cudownie...i tutaj specjalnie pozdro dla Kacperka, ktory uzyczyl nam swojej meliny i w ogole veeeery spoko jest...dla Chochlika, ktory jest naszym ziomem i z ktorym lach lecial rowny...dla Kity, ktory tez super jest...dla Kamperka ;D uach uach ;D dla Mac`a, ktory zamiast 3 wlaczal 1 i ktory slicznie machal ;D Dla Slepej, ktora byla tam najlepsza ;D Oł gasz ;] dla mojej kochanej Oli oczywiscie, ktora tam ze mna byla i ktora jest najukochansza na swiecie...dla Kasi, bo slicznie machala i spoko jest...dla Ani, ktora uwielbia lampy ;D...dla Karoliny, GuSi, Soni, AnDzI, Eweliny za to, ze po prostu byly ;] no i ze fajne sa ;D DzieQje Wam wszystkich za cudownie spedzony wieczor...szkoda tylko, ze tak krotko...ale moi rodzice musieli oczywiscie mnie z Ada zostawic...na wakacje bedzie jeszcze lepiej! i dluzej na pewno! dziekuje wszystkim...kocham Was :***

A ogolnie to wiecie? W sumie wszystko jest takie dziwne...takie trudne...ale jak na dzien dzisiejszy i na ten wieczor [noc ;D] to jest boooskoooo...naprawde...bo dzis bylo bosko...bo kocham...bo jestem kochana...bo jestem szczesliwa...'bo w koncu wszystko sie ulozy samo...tylko mnie kochaj'...prawda, ze sie ulozy? ;D ehm...kocham zycie...kocham swiat...jeszcze bedzie przepieknie...a moze juz jest? o tak! zdecydowanie! i niech tak zostanie! na zawsze! ;D kocham Was...kocham Cie...czuje sie dzis tak szczesliwa...

swiruska : :
sty 13 2005 cos mojego...
Komentarze: 55

"To byl lipiec...dokladniej jego poczatek...wakacje...spotkali sie przypadkiem...w sumie to On dlugo nie wiedzial nawet jak Ona ma na imie...Ona duzo o Nim wiedziala...znala 'obrazek' pt. On + inna dziewczyna...nie lubila go...nikt nie znal Jej prawdziwych uczuc...rozmawiali ze soba na gg...codziennie tysiace razy mijali sie na ulicy, ale nie zamieniali ze soba ani slowa...Ona zaczela najblizszym mowic o swoich uczuciach...nie mogla dluzej ukrywac, ze nic Jej nie jest...ze nic do Niego nie czuje...ze On jej sie tylko podoba...Jej przyjaciolka pomogla...nie bylo juz starego 'obrazka'...nie bylo ich...pewnego dnia On podszedl do Niej i zaczeli rozmawiac...umowili sie...juz po pierwszym spacerze byli razem...codzennie sie widywali...nie byli sami, ale Im [bynajmniej Jej] to nie przeszkadzalo...wazne, ze byl On...duzo ze soba rozmawiali...uwielbiala Jego kazdy dotyk,  slowo, spojrzenie, Jego oczy...kochala Go...jak nikogo dotad...byl dla Niej, a Ona dla Niego...byl kims wyjatkowym...komu mogla zaufac...z kim mogla porozmawiac...do kogo mogla sie przytulic...nie znala drugiej takiej osoby...uwazala sie za cholerna szczesciare...uwielbiala kazde 'kocham Cie' wypowiedziane przez Niego do Niej...mieli mnostwo tematow...zakochani...zaczarowani..Ich milosc byla niezwykla...wyjatkowa...niepowtarzalna...taka hmm...dojrzala (?)...nie widzieli swiata poza soba...byli tak szczesliwi...'kocham Cie...nie zostawiaj mnie...badz przy mnie...juz na zawsze...mimo wszystko' myslala zawsze przed snem...zasypiala i snila tylko o Nim"

                                                                                                                                                          4 wrzesień 2004 r.
                                                                                                                                                        kartka z pamiętnika

Wiecie co? To niezwykle, ze wszystko moglo sie zmienic...przekrecic o 360 stopni...nieprawdopodobne...ale wiecie co? puszczajac piosenke 'ecstasy' i czytajac ten fragment plakalam...yhh...;

A ogolnie to jest bosko...wszystko tak szybko leci...wszystko przemija...tyle sie zmienia...a fragment w/w jest tego najlepszym przykladem...'spieszmy sie kochac ludzi...tak szybko odchodza' 'ciesz sie chwila...dzien jutrzejszy moze nie nadejsc' i ja sie naprawde tego trzymam ;] kocham Was :* ;] paa :* ;D

swiruska : :