Najnowsze wpisy, strona 13


paź 08 2004

nie wroci...nie przyjdzie...


Komentarze: 24

Heh...dzis kolezanki widzac moja radosc siedzialy z bananami na mordkach i sie tylko patrzyly...ja skakalam z radosci..."czemu ja mam takie szczescie" - pytala...a teraz jest inaczej...ciesze sie...ale mam problem...taa...to bylo najglupsze co moglam zrobic...tak to rozegrac...i wiecie co teraz zrobie? zrobie cos glupiego...uciekne...uciekne od Nich...od wszystkiego...po prostu przestane kochac...przestane w ogole rozmawiac...spogladac...przestane...moze bedzie mi dobrze samej?...mimo, iz tak bardzo tego nie chce...; to jest naprawde trudne...ale ja nie moge sie rozerwac...mimo, iz jest to chyba moje marzenie...chcialabym sie ulotnic jak pyl...bo to wszystko mnie meczy...i to jak...nie chce wspolczucia...nie chce niczego...moze niewielkiej pomocy...ehh...poprosze odrobiny pomocy, odrobine uczucia, odrobine wyrozumialosci i tolerancji oraz odrobine luzu ;D Prooosze...
Heh...notka bez sensu...bez ladu i skladu...ale ja sama taka jestem...rozdarta z uczuc...mam metlik w glowie...:

"Jesteś dla mnie wszystkim, wszystko jest Tobą
Nie mogę zebrać myśli, kiedy jesteś obok.
Jesteś dla mnie wszystkim, wszystko jest Tobą
W radości i w smutku, chce byś był obok."  

Zapytasz do kogo to? A ja Ci nie odpowiem...

Kochajmy Boga bo jest dobry...kochajmy zycie i swoje problemy, z ktorymi sobie nie radzimy :

Piiiiiiiiiiiiiiis :

swiruska : :
paź 02 2004

wiecie jak jest? nie? ja tez nie :


Komentarze: 41

Wiecie...powinnam nienawidzic siebie...nie potrafie...powinnam sie poddac...bede walczyc...powinnam kochac...nie potrafie...taa...tyle Wam powiem...ehh...w sumie to nie wiem jak jest...wszystko sie pomieszalo...ehh...przeze mnie zostalo zniszczone cos pieknego...cos cy bylo...cos, czego juz nie ma...juz nie...a bynajmniej nie w moim sercu...ehh...wiecie czemu ten szablon? Bo on przypomina mi wszystko co bylo kiedys...a w sumie nie tak kiedys...bo calkiem niedawno...bardzo chcialabym to wszystko przywrocic...chociaz chciala to chyba zle okreslenie...moze chcialabym chciec...bo ja sama nie wiem czego chce...jestem niezdecydowana...jestem zla...jestem egoistka...nie mysle o innych..po co ja w oglole jestem? Wiecie...jestem po to, aby byc...i cieszyc sie zyciem...tak wiec mimo wszystko sie nim ciesze...ehh...i mam wrazenie, ze pewien rodzial mojego zycia dobiega konca...przeze mnie...nie moge plakac...nie mam sily...nie chce...chce bys szczesliwa...ale tak naprawde szczescie zazwyczaj trwa krotko...i moje wlasnie sie konczy...a to wszystko na wlasne zyczenie...

niektorzy wiedza o co cho, nie?

Teraz cos na poprawe humoru ;D Bylam na wycieczce...Srebrna Gora...3 dni...IIIa i IIIb...boooskie klasy...naprawde...

1 dzien:

Autobus ruleZz...do nikogo sie nie odzywamy...tylko my i heRmIOonA...w swoim swiecie...na okolo wszyscy sie smieja...gadaja ze soba...my nic...malo kogo znamy...lubimy...dobra...dotrwalysmy...wyyysiadka ;D No i kuurdee...na rozpoczecie kazali nam zjezdzac z 30 - metrowego mostu na linie...a ja jestem odwazna i zjechalam ;D potem wspinanie sie po skalce ;D Se normalnie legalnie weszlam ;DDD A nawet niektorzy chlopcy nie dawali rady! :P Rozpakowywanie sie, rozmowy. Trafilysmy do pokoju z Ala i Sylwia...nieeezleee...zaczela sieee buteeelkaaa ;D I straach...'prroszee niee miii'...nie obylo sie bez melanzu...kto chcial - melanzowal, kto nie - gra w butelke ;D Wieeecie, ze bylo boskoo? Ja mam zakwasy od smiechu...autentycznie ;D Ok. 3:00 pani nam wparadowala i kazala isc spac...no to ok. Rozeszli sie...pss...ale my z Ola nie odpuscilysmy. Lachy lecialy jeszcze dlugo ;D Oł yeach! :P

2 dzien:

Wycieczka rowerowa...ej no! ja myslalam, ze nie dam tam rady...a jeszcze nasz zajedwabisty wypadek ;D Pedzi SwiR i HermaN ;D Shyyyybkooo...shyyybkooo...gonimy ich ;D Zakret...hamulec..."aaaa!"gleba...lach..."co jest z Twoim tylnym kolem?"..."O kur...[cenzura...]"...jaazdaaa ;D [czyt. skakanie po kole ;D] itede itepe ;D My z Oluuunia to zawsze cos popsujemy ;D I loooz ;D jest sie z czego posmiac ;] Strzelanie...z luku...broni...lazenie po forcie. Wieczorne wyjscie...po 20:00..srodek lasu...jaskinie i te inne...czolganie sie...lazenie po blocie...strach...ehh...ale bylo cudnie...dziekuje tym, ktorzy tam byli i wspierali mnie duchowo :* Nocne lachy z heRmIOonkA ;D Pominmy o co cho ;PP Uach uach ;D Paaaluuszki ;DDDD

3 dzień:

A pss...pakowanie i te inne...chamskooo...nienawidze powrotooow...nawet do tak 'cudownych' miejsc jak Gora ;D Ehh...wiecie...tej wycieczki nigdy nie zapomne...o neee...byla lepsza niz te moje klasowe...naprawde...Aaa i zapomnialabym o codziennych 'treningach' pilki noznej ;D Haa! Dawalysmy rade :P

Pożdro for:

heRmIOonA [bo tam ze mna byla, za nasze lachy...kC :*], jaga [normalne rozmowy...swiiiieeetna :*], puma [lachyyy ;D fajnie wygladala w stroju malego szkejta ;P], Agnieszki [za rozmowy w sumie :*], Karolina i Olka [nasze kolezanki z tylnych siedzen ;D], Tomek [moooj bohater :P No zycie mi w koncu uratowal, ne? koffany ;D :*], Blaster i aNdReVv [mezczyzni otaczajacy mnie i Ole w wyjsciu do Sztolni :P koochani teez :*], Mariusz [za te przeprosiny, za to "Koffanie" i "Kotku" ;D kC :** ;PP ], Lukasz ["bo Lukasz to swinia...najpierw Ci zawroci w glowie, a potem zostawi ;D laach :*], Tomek i Lukasz [Bolonzo i Panczo, taa? ;D Faajni :*], Kamilek ;D[po % baardzo wesolutki ;D :*], AniloraK, Ola, Paulina, Ala, Sylwia [nasz chorek ;D Uach uach :D :*], Gosia, Kasia, Karolina [rozmowy :*], ADI & ViRuS & Dawid [heeh...szpoookooo...papier toaletowy ruleZz ;D :*], Maja $ JAZOMBEk & Marcin & Miodu [po % nierozpoznawalni ;D :*], Magda [szpoooko laaskaa ;D :*] i w ogole syyyyscyyyy o ktorych zapomnialam, a ktorzy tam byli...jestescie wspaniali...kocham Was ;D :*

"Ehh...Kolejny raz, kolejny raz za tobą, biegnę za tobą
Kolejna łza, kolejna łza za tobą, płacze za tobą
Bo ja umieram gdy ciebie mi brak, lecz żyje bo czekam aż
otworzysz oczy, powiesz, że widzisz, czujesz, kochasz też..."

Wiecie o co chodzi? Dziewczeta? Ehh...kolejny raz nie wiem co mam robic..."Bo ja umieram, gdy Ciebie mi brak" : I nigdy nie bedzie tak jak kiedys...bo wszystko sie zmienilo...ehh...damy rade! : kW :* 3majcie sie :** ;] paa :*

swiruska : :
wrz 24 2004

p s s s s . . .


Komentarze: 17

Poprzednia notka...optymistyczna...bardzo...a dzis...wszystko sie schrzanilo...wszystko na 'nie'...wszystko mnie wkurza...nic mi sie nie chce...ehh...moze to ta pogoda?...a moze cos innego...w glosnikach wciaz ta sama piosenka...niektorzy wiedza jaka...inni nie musza : wszystko mnie dobija...nic mi sie nie podoba...ze skrajnosci w skrajnosc...jest zle...jest okropnie...tak bez powodu czuje sie zle...zastanawiam sie nad wszystkim...i dlatego ten szablon 'Czy to wszystko ma sens?'...wlasnie...czy ma...coraz czesciej dochodze do wniosku, ze nie...coraz czesciej placze slyszac piosenki kojarzace mi sie z jednym.... ehh...'ale przeciez wszystko jest ok' - powtarzam sobie z uporem..ale tak nie jest...nie umiem sobie odpowiedziec na pytanie 'dlaczego?'...bo wszystko sie sypie...sypie sie wszystko co mam w srodku...ale wiem, ze jutro to wszystko znow odbuduje...znow bede sie smiala...znow bede szczesliwa...ale wiem, ze bede wpadala w te dolki...i z nich wychodzila...ehh...bez sensu...wiecie...jestem wdzieczna pewnym osobom, ze dzis ze mna gadaly...ze moglam im jakos pomoc...ze zadnej z nich sie nie wyzalalam, ale kazda poprawiala mi humor...Maciek...Tomek...Daria...Mariusz...:*...ehh...za rozmowe...za to, ze sie polachalam...ehmm...w poniedzialek jade na wycieczke...dzisiaj mi sie nie chce....dzisiaj mysle nad sensem wszystkiego...nad sensem wszystkiego, a jednoczesnie jednego...ehh...'bo dzis juz...' durna piosenka ;/ pss...no, a wracajac do wycieczki...Srebrna Gora...program wyjatkowo ciekawy...mysle, ze sie polachamy...Ola, ProXimo, Gumiss, aNdReVv, AniloraK itepe itede ;D Lach bedzie lecial rowny...dobraa...sorry za ta notke...musialam sie wyzalic...musialam to z siebie wyrzucic...a teraz usmiechne sie do siebie i pomysle, ze jutro przyjdzie piekny dzien...lepszy...taki, o ktorym nawet nie chce mi sie myslec : pss...to sie nazywa optymistyczne myslenie...ale i tak powiem, ze macie sie cieszyc zyciem...ooo tak! paa :*

swiruska : :
wrz 19 2004

wiecie? dobrze jest!


Komentarze: 19

"Dlaczego pieprzone pierozki sa dobre, a pieprzone zycie juz nie takie?" - to ostatnio przeczytalam w jakiejs ksiazce...i wiecie...wtedy sie usmiechnelam...wcale nie mam pieprzonego zycia...problemow w szkole...problemow w domu...nie jestem samotna...nie jestem nieszczesliwie zakochana...nie mam duzych problemow...mniejsze rozwiazuje...i daje rade...mam wspanialych rodzicow...wspaniala rodzine...wspaniale kolezanki...blizsze, dalsze, ale wspaniale...wspanialego chlopaka...wspanialych znajomych...poczucie humoru...dobra pamiec...chlonny umysl...odrobine romantyzmu...dobre serce [dla ludzi tego godnych :P]...normalne zycie...jestem szczesliwa...w pelni...bywaja gorsze dni, w ktorych wyleje peeelno lez, ale daje rade...i jest cudnie!

Ehmm...dzis wstalam o 8:00 i podeszlam do duzego lustra...stanela przede mna dziewczyna w krociotkiej, niebieskiej koszuli nocnej z Kubusiem Puchatkiem i Prosiaczkiem...rozczochrana...z bananem na twarzy ;] zaczelam sie smiac...wzielam szczotke...rozczesalam wlosy...lepiej...ubralam sie...doooobrze ;D O 8:30 wyszlam i poszlam do dorelo u ktorej nik nie otworzyl drzwi [milooo...najpierw sie umawiasz, a potem?...ale to sie wytnie :]...ale za to sobie poszla po Natalke, ktora dopiero jak przyszlam wstala ;] Ale poszlysmy do kosciola ;] Mimo, ze sie spoznilysmy to bylo super ;D Lach lecial rowny =D Emm...po kosciele krotki spacer..."zimno mi w tylek"..."zimno mi"..."to idz (...)"...doooosc ;D Potem robilam  lekcje : Emm...zroobilo mi sie cholernie ziiimnoo...;] to pood kooc ;] ehmm...potem dostalam goraczki...zle sie czulam i w ogole...pss...olalam rodzicow i sobie poszla na dwor ;D I bylo gut ;P Wrocilam i stwierdzilam, ze sobie siade do kompa ;D I tak jakos wyszlo, ze pisze ta notke...;]

"A ja, ja bez Ciebie jak na pustyni kwiat
stoje sama w deszczu u nieba bram
(...)
Bo Ty w swoich oczach wszystkie moje masz sny
zatopiles okret smutkow mych gleboko.
A ja, ja bez Ciebie juz nie bede nic wart,
to przy Tobie swoje miejsce mam.
Czy slyszysz?"

Czy wiesz jak pragne bys zostal na dlugo?...Czy wiesz jak bardzo Cie potrzebuje?...Czy Ty wiesz, ze nie pozwole Ci odejsc?...Czy wiesz jak kocham?...

"Jestes dla mnie wszystkim, wszystko jest Toba
Nie mogę zebrac mysli, kiedy jestes obok.
Jestes dla mnie wszystkim, wszystko jest Toba
W radosci i w smutku, chce bys byl obok."

 Kuuurcze...zaczynam wszystko tak lepiej rozumiec...zaczynam sie tak naprawde przywiazywac...zaczynam kochac inaczej...mocniej...dojrzalej...ehm..."Czasami tak mysle, ze Bog sie pomylil...i przypadkiem to szczescie mi dal..."...kooocham Cieee :* po prostu...

Ehm...czekam z niecierpliwoscia na nastepny weekend ;D Czekam na wolny czas...czekam na wspaniale spacery ze wspanialymi osobami...eeh...zycie jest piekne...wierzcie mi i z niego korzystajcie...nie marnujcie czasu na doly...na lzy...fakt...czasami warto sie wyplakac...ale trzeba wziac sie w garsc i zaczac cos od nowa...trzeba isc przez zycie pamietajac, ze "Nic dwa razy sie nie zdarza"...no moze czasami...ale to co dla nas wazne...i to na czego czekamy powtorke...rzadko...cieszmy sie, bo Pan Bog jest dobry :PP Kocham Was kurde...:* ;D

swiruska : :
wrz 12 2004

ej no! co ja tu robie?


Komentarze: 26

W domu napisze bardziej szczegolowa note ;D Ale dzisiaj korzystajac z tego, ze na swiecie istnieja kafejki, cos tam napisze ;] wiec jadac tu...kladac sie na siedzeniach...myslalam...nagle uslyszalam w glosnikach piosenke..."to juz jest koniec...nie ma juz nic...jestesmy wolni...mozemy isc"...hmm...nagly smut...potem leciala nastepna piosenka...z niej niewiele slyszalam...uslyszalam tylko dwa slowa: "Kocham Cie"...i to wszystko...wtedy pomyslalam o czymis piatkowym zachowaniu...o tym jak sie wtedy poczulam...ehh...i plakalam..jak durna...od mojego przyjazdu tutaj plakalam juz z 5 razy...taa...nie mogac sie uspokoic...wczoraj placzac dostalam pewnego esa...to bylo cos w stylu: "Olus kochanie...[hmm ;D]...szkoda lez...kazdy ma w zyciu chwile zalamania...bedzie ok..." cos takiego...i wiecie, ze sie usmiechnelam...bo pomyslalam, ze kogos jeszcze na tym swiecie obchodza moje lzy...jestes jedna z wspanialszych osob na tym swiecie...koooooooooocham Cieee...MkC :*** Kiedy plakalam wmawialam sobie, ze nie ma ku temu powodu...ale jest inaczej...powod byl...jeden jedyny...i zna go moze jedna osoba...Martus...znasz? Ehh..wlasnie...chcialam podziekowac jednej osobie...za to, ze zyje...ze jest...ze istnieja jeszcze takie osoby...ze mnie pocieszysz...wysluchasz...doradzisz mi...kocham Cie...Martuuusiuuu...dziekuje Ci za wszystko :***

Hmm...w sumie to...nie liczac moich dolow jest looz...naprawde...zmuszam sie do czytania ksiazek, bo wcale nie chce mi sie tego robic...wczoooraj kuuupilam sobie taaakie sliczne buuuciki...i pomyslalam: "hmm...w sumie to dla takich chwil warto przyjezdac do tego cholernego Poznania" :D I sie rozesmialam ;] Dzis odbyly sie poszukiwania spodniczki, ale niestety nie odniosly one skutku...biiida w tych sklepach ;D Ehmm...chcialam wracac dzis...ale coz...rodzice - sila wyzsza ;D

Chcialam jeszcze zlozyc zyczenia dwom zaczHepistym ;D lasencjom...tak wiec:

Zdrowia [zrobmy popeline :D], szamych dobrych oczen ;D zebyscie znalazly swoje Szczescia ;D...spelnienia wszystkich najskrytszych marzen i w ogole wszystkiego naaaaj...kocham Waaaas...to ocywiscie dla Martusiu i Madzi :**

Ehhm...moje postanowienie na nowy tydzien..."nie smuce sie z PEWNEGO powodu...wychodze na dluzej na dwor :D mam caly czas banana na mordce [pominmy fakt, ze i tak go juz mam ;D no moze nie liczac tego weekendu ;)]" ;D Kuuniec ;D I mam zamiar tak zrobic ;D W koncu postanowienie to postanowienie ;D Yhmm...moze nie wyjdzie, ale sie postaram ;D

Zeby nie bylo, ze wszystkich bombarduje miloscia ;] to napisze tak: Ola...Gosia...Daria...Marta...Natalka...Magda...Ewelina...kocham Was :***

AkC...JkC...MkC...KkC...AkC...MkC...AkC...TkC...;D To juz sobie mozecie sami odszyfrowywac ;D Pominmy fakt, ze jutro zapomne kto to w ogole jest ;D Ale looz ;] Kocham Ich ;D Bo kocham...wszystich :** ;D Paaaaa Waaaam :** ;]

swiruska : :