Archiwum 24 lutego 2005


lut 24 2005 slyszalam...
Komentarze: 45

Kiedys slyszalam, ze milosc wszystko wybacza...ze nie unosi sie gniewem...slyszalam, ze miłosc cierpliwa jest, laskawa, ze nie pamieta zlego...slyszalam, ze wszystko znosi i wszystkiemu wierzy...milosc wszystko przetrzyma i nigdy nie ustaje...a dorelo bez przerwy i w kolko powtarza: "jak kocha to poczeka"...ojj kochany MotylQ ;D ale wiecie...przestaje w to wszystko wierzyc...bo milosc jest piekna do jakiegos czasu...a potem zostaja lzy i smutek...ale my z dorelo wiemy, ze milosc wszystko wybaczy, prawda? i miejmy nadzieje, ze tak bedzie...;]

"badz ze mna, tak mi ciezko...wiem, znow zawiodlam Cie...czasem trace wiare we wszystko...gdy zwatpisz we mnie, kim stane sie? badz ze mna, gdy jest mi ciezko. jestes wszystkim, czego chce. czesto mowie: taka juz jestem. potykam sie o kazdy dzien. co bedzie jesli kiedys zgine? i juz nigdy nie znajdziesz mnie. tak chce byc z Toba teraz. tak tak. bardzo chce. zostan ze mna. nadchodzi noc. kolejna noc...to wiecej niz nic. na cieplo Twoich rak...to wiecej niz nic. Twoj usmiech i Twoj glos...to wiecej niz nic. (...) kolejna noc. jak ta...to wiecej niz nic. rozpala ogien w nas...to wiecej niz nic. unosi az do gwiazd...to wiecej niz nic. romantycznie tak...ja Ciebie kocham, (...), chce, gdy budze sie...to wiecej niz nic. otwieram oczy swe...to wiecej niz nic. na zawsze kocham Cie...to wiecej niz nic...(...)"

ja wierze, ze bedzie dobrze...heh...i to nie tylko tu...u mnie...bo ja mimo wszystko czuje sie w miare szczesliwa...ale mam nadzieje, ze innym sie pouklada...yhh...kocham Was...;*







swiruska : :