Komentarze: 8
Boshhhh...normalnie mam dosyć. MaRtUcHa to mi tak głowę zawraca, że ja chyba z tym babskiem zwariuję =] Wczoraj wieczorem odbyła się kłótnia. Ja się kłóciłam z MaRtUcHą. Wiadomo MaRgOlCiA to przyjaciółka MaRtUcHy BYŁA. Ale wczoraj ona MaRgOlCi stwierdziła, że Gośka się mnie słucha, jest po mojej stronie itd. itp. Gośka (MaRgOlCiA) się na nią za to obraziła, a Marta (MaRtUcHa) z mordą do mnie. Że to wszystko moja wina, że to przeze mnie Gośka się na nią obraziła. Normalnie urwanie głowy! Marta do mnie żebym jej napisała co o niej myślałam przed kłótnią, a co myślę teraz przy kłótni. To ja do niej tak:
Przed: fajna, wesolutka i w ogole siuuuuper dziewczyna, którą bardzo lubię
Po: dziwna, głupia, nie wiedząca o co chodziło z przezwiskami dziewczyna, która mnie na maxa wkurza
A ona do mnie, że dziękuje mi za szczerość i to zawsze we mnie ceniła =] Phi! Potem gadała, że jej nikt nie lubi, i że nigdy mi nie zapomni tego, że ją pokłóciłam z Gośką (a to wcale nie moja wina). I w ogóle się do mnie pluła, do Gośki się pluła. Stwierdziła, że się teraz będzie z Elką przyjaźnić. Boshh...ona i Elka :DDD Ale oka. U mnie loozik. Byłam dziś z MaRgOlCiĄ w kościółq. Był oczywiście łach na maxa :] Potem goniłyśmy "mojego chłopaka", ale przez Gośkę go nie dogoniłyśmy =] No nie Gośka? :DD Ale był łach. A w ogóle to nie było "mojego drugiego chłopaka" ministranta :DDD Oka ja kończe. Pozdroofka for all :*****