gru 16 2004

...zeby wszystko bylo jasne...


Komentarze: 88

Ehmm...od malych dzieciaczkow, po dziewczyny z probklemami, pierwszymi milosciami, zawodami milosnymi, niepowodzeniami, dolami...Razem...nierozlacznie...wszedzie slychac tylko 'Olki'...nigdy nie jedna...na lekcjach lachy...ehmm...wakacje...poczatke nazwijmy jeszcze 'fajnym'...potem wszystko sie zaleczo od pewnego wyjscia...

* 'dzien dobry, czy jest Ola?'
* 'nie, Ola wyszla z Ewelina, Pawlem i Robertem'
* 'aha....dziekuje...do widzenia' 

Czesto sie to zdarzalo...baardzo czesto...

Jak zwykle bedzie...'ile to trwalo? tydzien? dwa?'...gdyby trwalo krocej, nie zaczelabym codziennie chodzic na uliczke kolo lasu...wciaz smialam sie ze wszystkiego...bylam szczesliwa...rozesmiana...Ty wrecz przeciwnie...ta nagla zmiania..wszystko sie zmienilo...

* 'dzien dobry, jest Ola?'
* 'nie, Ola wyszla z Pawlem'

I taaak zawsze...odpuscilam...cale dnie spedzalas z nim...i wtedy Ciebie nie dalo sie nigdzie wyciagnac, bo byl tylko Pawel...a ja z boku...coraz bardziej 'wiazalam sie' z Daria...poznawalysmy sie...smialysmy...robilysmy wszystko i nic...razem...nie moglam byc gorsza...na samym poczatku bylo okropnie...Tobie cudownie...'Oli nie podoba sie moje nowe towarzystwo' mowilas mojej mamie...'taak mamo, jasne' mowilam do niej...i ehh...wierzylam jeszcze, ze bedzie dobrze...pod koniec wakacji otrzasnelas sie troche...wtedy ja bylam jak w hipnozie...byla tylko Daria...potem jeszcze Natalka...mimo wszystko chcialam, zeby bylo dobrze..
koniec wakacji...i wciaz Pawel...ehm...minelo troche i zaczelas 'wyjdziesz?'...a ja 'nie, ide z Daria i Natalka'...no to weekendy spedzalas z nim...ja bylam szczesliwa...spedzajac z nimi czas czulam sie tak hhmm..zczesliwa?...lach z byle czego...tego mi bylo trzeba...ich inne spojrzenie na swiat...jak przez rozowe okulary...taki zawsze kolorowe...pomagaly mi w moich problemach...a nie, jak Ty, narzucaly swoje zdanie...one smialy sie i mowily o swoich problemach...Ty mi o swoich problemach nie mowilas, zamykalas sie na caly tydzien i otwieralas tylko na weekendy, badz wieczorne rozmowy na gg z nim...widzialam, ze cos Cie dreczy, ale wolalam nie pytac, bo Twoje zle humory odbijaly sie na mnie...nic juz nie robilysmy razem...ja zylam nimi, Ty zylas nim...nie moglam nie spedzac z nimi czasu...za bardzo sie przywiazalam...i przepraszam bardzo...nie jest to moja wina!...nie ja wszystko zepsulam! mam w tym swoj udzial, ale to nie wylacznie ja...jestes jeszcze Ty...hmm...jeszcze? a moze przede wszystkim? co z tego, ze probowalas to naprawic?...moze bylo juz za pozno?...nikomu nie mowie, ze wole Darie i Natalke...wszystkim, ze wole Ciebie...bo dla mnie te 7 lat cos znaczy...az tyle...i tak jest...Ty jestes na samej gorze piramidki...one za Toba...wiem, ze slowa to za malo...ale musza Ci wystarczyc, cbo w tym tygodniu jestem zajeta...yhmm...nie zyczysz nazywac siebie 'przyjaciolka'..moja przyjaciolka...ok...ja Cie rozumiem...wiele sie zmienilo...trudno...jeszcze bedzie przepieknie...ale to nie wylacznie ja musze sie zmienic...moze warto nad tym pomyslec? ehh...to na tyylee...moze nic to dla Ciebie nie znaczy, ale Cie kocham...nie przestane...ehmm...chocby nie wiem co...;

Yhmm...Was tez...jestescie kochani...zawsze poprawicie mi humor...szczerze mowicie o sowich problemach...chcecie, zebym pomogla....lubie czuc sie potrzebna...lubie miec ludzi, na ktorych moge polegac...ktorzy pomoga mi w trudnych chwilach...pokaza, ze moge na nich polegac...ze mnie potrzebuja...ze kochaja...ehh...kocham :***

A dodajac cos od siebie to...'You really are my ecstasy... my real life fantasy...you really are my ecstasy...my real life fantasy'...ehh...nikt tego nie zmieni...bo wiem, ze bylo cudownie...zawsze bedziesz blisko mnie...chocbys byl tak daleko...ehh...kazda rozmowa, kazdy dotyk, spojrzenie...kazde 'kocham Cie'...wszystko to jest mi tak bliskie...wszystko tak milo wspominam...yhmm...;(((( :* ;/// eejj...dlaczego ja placze? ;(((

swiruska : :
rilyel
18 grudnia 2004, 22:18
spox...zawsze są \"Olki\" i nie wyobrażam sobie by nauczyciele zaczęli mówić \"cicho Olka\" :D...ale tak serio...znacie się tyle i waszej przyjaźni nic nie zagrozi(mam nadzieję)...Ja się o to nie martwię, bo moja \"najbliższa osobia\" głośno \"przeklina\" jak zaczynam mówić o chłopakach(z naszej klasy)...a w jej klasie nie ma nikogo \"super\", więc o to się nie martwię;)mogę być zazdrosna tylko o dziewczyny...
[L.S.D]GAVEL REFLEX
18 grudnia 2004, 20:25
MORDA I TYLE MAMY DO POWIEDZENIA JEST 20:23 GDY MY W MIASTO WYRUSZAMY RAZEM Z CHLOPAKAMI DELEKTUJEMY SIE WIATROW CHWILAMI [[ CZEKAMY WCIAZ NA VODZa ]]
krowa
18 grudnia 2004, 14:39
nie chce prawić kazań że jesteście nierozsądne, albo wpierwać wam że jesteście nie rozsądne, bo to chyba nie o to chodzi.. tylko wiesz.. coś się kończy, a zaczyna się coś innego. może wasz czas się skończył, moze już nie ma Was, a jesteście każda sobie.. osobno. a może i nie. jeśli to prawdziwa przyjażń - przetrwa. jeśli nie? nie ma co żałowac, przejmować się.. trzeba żyć dalej i szukać innego spojrzenia na życie. ehh, wiem ze cieżko. btw. wręcz przeciwnie, podoba mi sie skłąd notki.. poczyanjac od krótkiego wprowadzenia do przeszłości, chronoligicznie do dziś, i z jakas perspektywa na przyszłośc, ajj :* i tak na koniec powiem, że można mieć miłość i przyjaźń, choć i mi wcześniej wydawało sie iż to niemożliwe. ajj trudne to zycie :* trzymajcie się dziewczęta;]
krowa
18 grudnia 2004, 14:39
naczy wpierać ze jestescie nierozłączne ;]
magduchaa
18 grudnia 2004, 14:12
eh..co ja pwiem powiem jedno ze wy to jestescie nierozłoczne-(niek was nie zdoła rozłączyc)-niegdy nie wiedziałam takie przyjaźnie..pozdro:*
puma
17 grudnia 2004, 21:14
płaczesz dlatego, że wiesz co to przyjaźń. Ja też wiem, nie raz na jakiś spięciach płakałam. Ale przytuliłam przyjaciółkę i było okk... Ja naprawdę wierze, że przyjaźń przetrwa. Chociaż wiesz co? Ja z Jagą przyjaźniłam się 9 lat. Ale zaczeła mnie męczyć, zaczęłam dostrzegać olbrzymie wady. Wtedy doszła Rysa, a za rok Kacza... I teraz mam takie przyjaciółki - fest. pozdro
podest
17 grudnia 2004, 19:31
ty lolu andy placku morda ty ruska świno ja sie ciebie boje jak kupy w klozecie umij dupe ty lolu jeden głupi placku
17 grudnia 2004, 18:29
widzę że mamy podobny gust, ponieważ ja też chciałam taki sam szblonik ;]
andy
17 grudnia 2004, 15:50
nie rob z siebie blazna podest idioto maly :P ! jszcze raz sie do mnie podlaczysz to Cie chyba zabije ! dzieci...taki maly a taki pyskaty...yhh...Ola nie płacz...powtarzam jeszcze raz ..masz mnie ...;*...:(
podest
17 grudnia 2004, 12:54
siema ten bloczeg jest zaj zaj fajny naprawde spoko blog i jego wlascielka jeszcze fajniejsza jest spoko ziomalka pozdro dal niej i jej kolezanek i kolegow ale dal niej naj naj naj naj większe pozdro bo to jej blog :]:D:)jeszcze raz spoko blog spoko nad spokami :)nara :)
diablicaaa
17 grudnia 2004, 12:06
nie musisz sie ze mna zgadzac..to tylko komentarz..moja mysl..ja tak uwazam i nie zmienie zdania...:]i tyle...
17 grudnia 2004, 08:32
No i z Toba Patrycja sie niestety nie zgodze...
doreloS
16 grudnia 2004, 22:26
fakt... Ola Cię trochę zaniedbała wychodząc ze mną, Pawłem i Robertem, ale.... Ona na prawdę Cię kocha.. zrozum to : Ona chce to wszystko naprawić daj jej szansę i nie płacz.... mimo wszystko ja Cię kocham chociażbyś Ty mnie nienawidziła, wiesz? : życze szczęscia zobaczysz, że wszystko bedzie w porządku :*
diablicaaa
16 grudnia 2004, 21:25
taaa..wina zawsze lezy po obu stronach.. no ale czasem cie nie rozumiem..staram sie..ale czasami stwarzasz takie sytuacje w ktorych ty sama sie gubisz..jasne jest to ze twoja najlepsza przyjaciolka ma chlopaka..i jest szczesliwa..i powinnas to uszanowac..bo przeciez i ona moze byc zazdrosna co nie?! ona jest szczesliwa..i ty tez powinnas byc..powinnas sie z tego cieszyc ze jest taka osoba ktora znalazla w sobie to cos..to cos w drugiej osobie..kogos na kim jej bardzo zalezy.. i wydaje mi sie ze te \"Wasze\" wakacje..byly jak kazde inne.. Ona ciebie nie niezadbywala .. miala przez chwile swoj swiat tylko dla siebie..odizolowala sie od innych bo chciala byc z tym kims...kogos kogo kocha... moze ty to wszystko wiesz..ale moze nie chcesz zrozumiec? moze dla ciebie nie istnieje rozlaka z najlepsza przyjacilka? nie mozna sobie kgos przywlaszczyc na wlasnosc..bo to czlowiek...
Karmelu$
16 grudnia 2004, 20:59
no i dupa! ostatnio wszystko sie sypie !

Dodaj komentarz