kwi 08 2005

odszedl...tak na zawsze...


Komentarze: 18

Wczorajszy czwartek. Niby taki normalny. To juz kilka dni po śmierci naszego Papieza. Taa...wyjscie do kosciola i msza, mimo ze piekna, nie wywarla na mnie duzego wrazenia. Moze dlatego, ze bylam niezbyt skupiona? Nie wykluczam. Jednak pozniejszy powrot z kosciola do szkoly i staniecie na szkolnym korytarzu, z cala zrgaja uczniow, sluchajac piosenek o Papiezu, milosci, wszystkim. takich smutnych, patrzac na zdjecie Jana Pawla II i lzy kolezanek nie wytrzymalam. Poplakalam sie jak dziecko. Jedna lza po drugiej. Mysli, ze juz nigdy nie bede miala okazji Go zobaczyc, ze nigdy juz nie poslucham Jego kazan, nauczan. Ogladajac te wszystkie zdjecia, myslac, ile dla nas zrobil, nie moglam. Naprawde. Nie wstrzymywalam lez, nie wstydzilam sie ich. O nie! Bo mialam za kim plakac, dalej mam i nie bede udawala, ze wszystko jest w porzadku. Dzisiaj siedzac przed telewizorem i ogladajac Jego pogrzeb przez dwie godziny bujalam sie na krzesle i myslalam o niebieskich migdalach. Nie wczulam sie w ten nastroj. Jednak kiedy podniesiono trumne, zaczeto ja przenosic, poczulam lzy. Lecialy tak same z siebie. Po ok. 30 minutach przestalam. Nagle uslyszalam glos Papieza. Slowa wypowiedziane jakby w pozegnaniu. ej! to jest glupie, ale ja sie az zaciagalam. Jak nigdy w zyciu. Zrozpaczona, smutna, zawiedziona. Nigdy nie czulam sie tak podle, nigdy nie plakalam za kims, z kim w zyciu nie rozmawialam. A teraz te lzy byly tak gorzkie i bolesne, tak bardzo bolaly . . . czuje pustke. puste po kims, kto byl najwspanialszy na swiecie, najlepszy, najbardziej milosierny, najbardziej kochany i najbardziej godny naszej milosci. Po kims, kto byl niezastapiony. Nadal jest. Nie wyobrazam sobie kogos innego na Jego miejscu. Bo to On jest Papiezem, a nie jakis Wloch, czy Niemiec. Nie! Nasz Jan Paweł II, Polak. To On ma nas nauczac. Wiecie? On nie odszedl. On dalej nas kocha i czuwa. Tylko teraz my nie mozemy Go zobaczyc...
Zegnamy Cie Ojcze Swiety i dziekujemy za wszystko, co dla nas zrobiles. Wiemy, ze nie bedzie drugiego takiego czlowieka jak Ty. Jestes wspanialy i niepowtarzalny. Kochamy Cie. Juz na zawsze. Odpoczywaj w pokoju wiecznym.
A m e n . . . 

[*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]

kolejne lzy. nie wstydzmy sie ich. o nie! ;((((((

swiruska : :
aNuLkA :*
13 kwietnia 2005, 14:22
nikt sie nie wstydzi lez...kochamy go ;*
hanulek
11 kwietnia 2005, 21:11
nigdy już nie będzie takiego człowieka ;[[[ fizycznie odszedł, ale w naszej pamięci zostanie zawsze jako niezwykły w swojej zwykłości... 3maj się
madzia !
09 kwietnia 2005, 20:58
nie wstydzmy sie lez .... ;(
kaisaa.blog.pl
09 kwietnia 2005, 15:24
czasem trzeba, zeby poplynely lezki..
09 kwietnia 2005, 12:42
A wogole to sliczny szablonik ...
diablicaaa
08 kwietnia 2005, 23:27
racja.. ta msza w czwartek..i to \'wszystko\' w szkole..poplynelo kilka lez..cieplych lez..bo przeciec to On to cieplo w nas rozpalil.. slyszalam tylko wokol siebie \' czemu ona placze ? \' \' bo On umarl\' :(
pomimo tego ze Jego juz nie ma wsrod zywych..to na zawsze pozostanie w naszych sercach..slyszalam wypowiedz \' za tydzien ludzie zapomna..ale dzis sie jednocza..bo miluja Go..calym sercem..\' jak powiedzial \' \' : \'stoi w oknie i blogoslawi nam..\'
moze nie powinnam mowic o lzach..bo przeciez ja nie potrafie plakac naprawde...cholernie mi \'zle\' ze ktos tak sadzi.. mozna udawac lzy?! lzy milosci?
ctrl
08 kwietnia 2005, 22:24
wiesz...nie wazne czy marzylas o niebieskich migdalach na pogrzebie, czy moze bylas niesamowicie skupiona, czy pojechalas do Watykany, czy wlaczylas TV, wazne jest to ze pozegnalas Go \"po swojemu\", nie musialas zapalac znicza, byc codziennie w Kosciele... po policzku splynela Ci lza wyjasniajaca wszystko... moze juz czas na zmiany? tak naprawde pozegnalismy sie z Ojcem Swietym 2.04.05 o 21:37, pogrzeb to byla tak jakby \"formalnosc\" ta ostatnia, wyniosla...
08 kwietnia 2005, 19:26
my się smucimy,ale Jemu Tam jest lepiej...[`]
puma
08 kwietnia 2005, 18:53
ja nigdy nie wstydziłam się płakać. i każdy wiem to - przeżył wszystko na swój sposób. no... i niech moje łzy będą wszystkim co chciałabym dziś powiedzieć
www.janemo.prv.pl
08 kwietnia 2005, 17:23
odszedl od ans ale jest u swojego ojca w nibie i patrzy na nas z gory i wspiera
dorelss!
08 kwietnia 2005, 17:19
„To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu.”
Jan Paweł II
08 kwietnia 2005, 16:47
nie moge no:(((((((((((((((((((
karmela
08 kwietnia 2005, 16:44
ja się nie udzielam. u mnie było tak samo. nie wstydźmy sie łez!
08 kwietnia 2005, 16:33
Tak w zyciu jest, jedni umieraja, a drudzy sie rodza. Ale on nie umarl, jego kazania, nauki, usmiech jest w naszych sercach i na zawsze tak pozostanie.[*][*][*];**
tomuś
08 kwietnia 2005, 16:04
:(:(:(:((:(:(:(:(:((:(:(:(:(:(:((:(:(:

Dodaj komentarz